Seattle, Washington
Wjechaliśmy do Ameryki. Pierwszy stan na naszej drodze – Washington. Zatrzymaliśmy się na 3 dni w Edmonds, pod Seattle, u couchsurfera Jeffa. Jeff wysłał sam do nas zaproszenie przez couchsurfing i muszę przyznać, że bardzo się cieszę, że zdecydowaliśmy się u niego zostać. Jeff jest profesorem historii na pobliskim college’u. Dzięki temu dowiedzieliśmy się kilka ciekawych rzeczy o Seattle i Stanach Zjednoczonych. Jeff ugościł nas niezwykle miło, serwując codziennie posiłki, opowiadając mnóstwo historii, a jednego dnia wybrał się z nami do Seattle i był naszym osobistym przewodnikiem.
Niestety pogoda w dalszym ciągu gra nam na nerwach, gdyż codziennie pada. Ale taki już jest Washington, ponad 250 deszczowych dni w ciągu roku. O tej porze roku, żadne to zaskoczenie, że pada deszcz. Staraliśmy się jednak w pełni wykorzystać ten czas. Odwiedziliśmy m.in. muzeum Boeinga w Everett, gdzie znajduje się największa na świecie hala produkcyjna. Widzieliśmy m. in. polskie Dreamlinery LOTu. W samej hali byliśmy na linii produkcyjnej, gdzie mogliśmy zobaczyć poszczególne etapy tworzenia Boeingów 747-8, 777 oraz 787 Dreamliner. Wyglądało to bardzo ciekawie.
Niestety na tour nie mogliśmy zabrać aparatów, posłużę się więc kilkoma zdjęciami z google.
W samym Seattle odwiedziliśmy kilka głównych punktów programu, m.in.
Space Needle, Pioneer Square, Public Market Center i obowiązkowa kawa w
pierwszy na świecie Starbucks, Fremont Troll i kilka innych atrakcji.
Udaliśmy się też na Snoqualmie Falls, które jednak, mimo swego rozmiaru,
szału nie zrobiły, gdyż cały czas padało. Co mnie zaskoczyło, to fakt,
że w Seattle, swoje główne siedziby mają takie firmy jak Microsoft,
Amazon czy T-Mobile, a także domy najbogatsi ludzie na świecie na czele z
Bilem Gatesem.
Mieliśmy w planie jeszcze kilka ciekawych punktów, ale z powodu pogody
musieliśmy po raz kolejny zmienić plany. Chcemy jak najszybciej dostać
się na południe, gdzie czeka na nas słońce i wysoka temperatura. Tak
więc, bez większego żalu, żegnamy się ze Stanem Washington i jedziemy na
południe. Drugim Stanem na naszej trasie jest Oregon. Wkrótce kolejna
relacja.
Wróć do: Vancouver, British Columbia |
Czytaj dalej: Crater Lake, Oregon |
Komentarze
Prześlij komentarz