Grecja


Wykorzystując promocję Wizzair, wybraliśmy się na kilka dni do Aten. Miał to być krótki wyjazd, aby zobaczyć Akropol i inne zabytki starożytnej Grecji. Szybko okazało się jednak, że Ateny nie mają wiele do zaoferowania, więc zacząłem szukać różnych opcji, żeby wybrać się choć na chwilę na jakąś grecką wyspę. Po krótkich poszukiwaniach znalazłem kolejne tanie loty, tym razem Ryanairem z Aten na Santorini. Bez wahania zabukowałem loty, bo Santorini to jedna z tych wysp, na które zawsze chciałem polecieć. Zapowiadał się więc bardzo ciekawy wyjazd.
W Atenach spędziliśmy 2 dni i w mojej opinii tyle w zupełności wystarczy, żeby zobaczyć najważniejsze atrakcje miasta. Zwiedziliśmy Akropol, starożytny stadion olimpijski, kilka innych starożytnych budowli oraz kilka wzgórz i punktów widokowych. Na wyróżnienie zasługuje wzgórze Lykavitos, gdzie wybraliśmy się na zachód słońca. Ze szczytu wzgórza rozciąga się panorama na całe Ateny, w oddali widać też Pireus i Morze Śródziemne. Widok, szczególnie po zmroku, jest bardzo ładny i z pewnością wart jest wysiłku, aby się tam wdrapać.






















Po dwóch dniach w Atenach udaliśmy się na Santorini. Plan był taki, że zostajemy tu na 2 dni. Wypożyczyliśmy skuter na ten czas i przez 2 dni intensywnie zwiedzaliśmy wyspę wzdłuż i wszerz. Zobaczyliśmy wszystkie najciekawsze miejsca na Santorini, zaczynając od słynnych zachodów słońca w Oia, przez stolicę Fira, po plażowe miejscowości Kamari i Perissa, na słynnej Red Beach i latarni morskiej kończąc. Były to bardzo intensywne i niezapomniane 2 dni na Santorini. Brakowało nam jeszcze przynajmnjej jednego dnia, żeby trochę pochillować na plaży, bo w taką pogodę aż się prosiło, żeby wskoczyć do morza. Dwa dni szybko minęły i ruszyliśmy wieczorem na lotnisko. Co się jednak okazało, nasz lot Ryanairem został odwołany. Po chwili konsternacji, pojechaliśmy do hotelu, który zapewnił nam Ryanair. Był to 4 gwiazdkowy hotel z pysznym śniadaniem, więc muszę przyznać że, jak na taką linię lotniczą, byłem bardzo zaskoczony. Jeszcze tej samej nocy sprawdziłem różne opcje powrotu do Polski i znalazłem loty z Aten do Katowic za 10 euro, ale dopiero w środę. Po chwili zastanowienia, zdecydowaliśmy, że zostajemy na Santorini kolejne 3 dni. Następnego dnia przebukowałem bilety Ryanairem do Aten (za free), załatwiliśmy sobie wolne w pracy i przez kolejne 3 dni chillowaliśmy na plaży i w hotelowym basenie. Z krótkiego city break zrobiły się więc tygodniowe wakacje, gdzie mieliśmy wszystkiego po trochę, i zwiedzania, i odpoczynku. Był to bardzo udany wyjazd i Grecja na długo pozostanie w naszej pamięci. Na koniec dodam jeszcze, że grecy są bardzo mili i pomocni, gorąco polecam więc ten kraj na wakacje.






























Pozdrowienia wciąż jeszcze z Santorini, które dziś w nocy opuszczamy. Zobaczymy, czy tym razem uda nam się wylecieć, czy wyspa znów rzuci na nas swój czar i nas stąd nie wypuści. Szczerze mówiąc, fajnie jest utknąć na takiej wyspie.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bałkany 2024

Malediwy

Dubaj, ZEA

Wodospady Iguazu, Brazylia - Argentyna

Nepal