Paryż, Francja

 


Za nami kolejny wyjazd w tym roku. Wróciliśmy po pandemii na podróżnicze tory. 😊 Tym razem wybraliśmy się na city break do Paryża. Dołączyła do nas rodzinka - Aga, Grzesiek i Mati, a na miejscu czekali znajomi - Iza i Andrzej. Mieliśmy więc super ekipę do wspólnego zwiedzania stolicy Francji.

Do Beauvais dolecieliśmy w sobotę wieczorem, a powrót we wtorek rano, tak więc mieliśmy dwa pełne dni na zwiedzanie miasta. Andrzej odebrał nas z lotniska i zabrał do siebie, a Iza przygotowała pyszną kolację. Pierwszy raz próbowałem prawdziwych francuskich serów i teraz już rozumiem ich fenomen. Do kolacji oczywiście francuskie wino i tak siedzieliśmy do drugiej w nocy. Przed nami dwa dni intensywnego zwiedzania Paryża, więc trzeba było w końcu pójść spać.

 

Pierwszy dzień zwiedzania zaczęliśmy z grubej rury. Pojechaliśmy od razu na główną atrakcję Paryża - wieżę Eiffla. Dojechaliśmy metrem na plac Trocadero, skąd rozciąga się widok z góry na ten symbol Paryża. Bardzo powoli kierowaliśmy się w stronę wieży, robiąc dziesiątki zdjęć i oglądając przedstawienia uliczne. Obeszliśmy wieżę dookoła i zeszliśmy nad rzekę. Stamtąd ruszyliśmy na godzinny rejs statkiem po Sekwanie, podczas którego mogliśmy zobaczyć dużą część miasta z innej perspektywy. Zobaczyliśmy m.in. muzeum Luwr oraz katedrę Notre Damme. Katedra niestety częściowo spłonęła kilka lat temu i teraz jest w remoncie, więc nie prezentuje się tak okazale jak kiedyś. Po zakończeniu rejsu ruszyliśmy w stronę Łuku Triumfalnego, a następnie przeszliśmy się Polami Elizejskimi. Robiło się późno, więc na tym zakończyliśmy zwiedzanie Paryża tego dnia, bo na wieczór mieliśmy zaplanowane wyjście do restauracji. Znajomi zabrali nas do chińskiej knajpy w formie bufetu, gdzie za 20 euro możesz jeść ile chcesz. Wybór jedzenia był duży i bardzo zróżnicowany. Oczywiście nie mogłem nie spróbować ślimaka i żaby. Smak jednak mnie nie zachwycił.

 














 

Poniedziałek zaczęliśmy od śniadania i wizyty w markecie, żeby kupić sery do Polski oraz prowiant na wieczorny piknik pod wieżą Eiffla. Zwiedzanie tego dnia rozpoczęliśmy od wizyty w Basilique du Sacré-Cœur. Bazylika ta znajduje się na wzgórzu, skąd rozciąga się panorama na dużą część Paryża. Następnie poszliśmy pod Moulin Rouge oraz plac Pigalle. Tam zjedliśmy coś na szybko i pojechaliśmy metrem odwiedzić kolejną ikonę Paryża - muzeum Luwr. Luwr to dawny pałac królewski, a obecnie muzeum sztuki. Jest to największe oraz najczęściej odwiedzane muzeum na świecie. My nie wchodziliśmy jednak do środka, bo na zwiedzenie muzeum trzeba cały dzień, więc nie mieliśmy na to czasu. Pochodziliśmy jedynie po dziedzińcu, zobaczyliśmy słynną piramidę i ruszyliśmy dalej, w kierunku wieży Eiffla. Przeszliśmy przez plac Concorde, fragment Pól Elizejskich, most Aleksandra III i po długim spacerze dotarliśmy na Pola Marsowe. Nadszedł czas na długo wyczekiwany piknik. Spędziliśmy tam ponad trzy godziny, chillując i podziwiając pięknie oświetloną wieżę Eiffla. O pełnej godzinie na wieży wyświetlane są iluminacje świetlne, co dodaje jej jeszcze większego uroku. Było to idealne zwieńczenie długiego i wyczerpującego dnia. 

 






























Niestety nasz pobyt w Paryżu dobiegał końca. Do hotelu wróciliśmy około północy i padliśmy ze zmęczenia. Długo jednak nie pospaliśmy, bo już o 6 rano mieliśmy autobus na lotnisko. 

 

Paryż bardzo nam się spodobał, a tym bardziej, że zwiedzaliśmy go z fajną ekipą. Oczywiście, dwa dni to za mało, żeby zobaczyć wszystkie atrakcje tego miasta. Niemniej jednak, nam to wystarczyło i Paryż zrobił na nas duże wrażenie. 

 

 

 

Wróć do: Rohacze, Tatry Zachodnie
Czytaj dalej: Słoneczny Brzeg, Bułgaria


 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bałkany 2024

Malediwy

Dubaj, ZEA

Wodospady Iguazu, Brazylia - Argentyna

Nepal