Tatry 2019 - Szpiglasowy Wierch i Rysy
Na świecie jest wiele pięknych miejsc, ale nie możemy zapominać o tym, co mamy u siebie, na lokalnym podwórku. Wybraliśmy się więc w nasze piękne Tatry, aby przypomnieć sobie, jak dobrze jest w naszych polskich górach.
Za cel obraliśmy Szpiglasowy Wierch. Szlak rozpoczyna się w Palenicy Białczańskiej, przechodzimy przez Dolinę Pięciu Stawów, następnie wspinamy się na Szpiglasową Przełęcz. Stąd już tylko 15 minut dzieli nas od Szpiglasowego Wierchu. Drogę powrotną wybraliśmy przez Morskie Oko i z powrotem do Palenicy Białczańskiej. Trasa miała 28 km (z drugiego parkingu), a suma wzniesień około 1500 m. Pogoda nam dopisała i mimo długiego dystansu, szło się bardzo przyjemnie. Jeśli chodzi o trudność, to poza krótkim fragmentem z łańcuchami, przy podejściu na Szpiglasową Przełęcz, nie ma tam żadnych utrudnień, więc szlak jest przeznaczony dla każdego.
Niedzielę natomiast spędziliśmy nad jeziorem czorsztyńskim.
W następny weekend wybrałem się sam na Rysy. Jest to już trochę bardziej wymagający szlak, ale i tak uważam, że jest stosunkowo prosty i opinie w internecie są mocno przesadzone. Ale to tylko moja opinia. 😁 Jako, że szedłem sam, mogłem narzucić sobie własne tempo. Nie był to żaden wyścig i początkowo nie myślałem nawet o tym, żeby pobijać jakieś rekordy. Szło się jednak bardzo przyjemnie i w efekcie, szlak z Palenicy Białczańskiej na Rysy (12.5 km i różnica wzniesień 1900 m.) zajął mi 4:15h, zamiast sugerowanych przez przewodnik 6:35h. Gdy tylko wspiąłem się ponad Czarny Staw pod Rysami, zaczęły rozciągać się piękne widoki na panoramę Tatr. Właśnie dla takich widoków uwielbiam chodzić po górach. 😊
Komentarze
Prześlij komentarz