South America Trip 2019 - podsumowanie wyprawy
South America Trip 2019 już za nami. Pokonaliśmy ponad 7000 km. przez pięć krajów: Brazylię, Argentynę, Chile, Boliwię i Peru. Dwie osoby, 42 dni w podróży i dziesiątki wspaniałych miejsc odwiedzonych na trasie naszego tripa.
Ameryka Południowa przez długi czas była na samym szczycie moich podróżniczych marzeń. Ciągle jednak wyjazd ten był przekładany, a to z powodu braku kompana, innych planów podróżniczych, częściowo też z powodu obaw, gdyż kontynent ten wciąż jest nieznany i stosunkowo mało odwiedzany przez turystów z innych kontynentów, o czym świadczy znikoma liczba informacji na polsko i anglojęzycznych blogach podróżniczych. Nadarzyła się jednak świetna okazja na początku tego roku i po dużych niepewnościach zdecydowaliśmy się zabukować bilety do Ameryki Południowej. Nie korzystaliśmy tym razem z żadnej promocji, za priorytet wybraliśmy wygodę połączenia. Tym sposobem zabukowaliśmy bilety multi-city z Krakowa do Rio de Janeiro, a powrót z Limy do Krakowa. Za takie bilety zapłaciliśmy niemal dokładnie 3000 zł za osobę. Biorąc jednak pod uwagę, że nie musieliśmy dolatywać do innego europejskiego lotniska, a także to, że w samej Ameryce nie musieliśmy robić loopa, czyli odpada nam droga powrotna do Rio, opcja wydała się bardzo korzystna. Z perspektywy czasu uważam, że jest to idealna opcja podróży multi-city, bo nie tracimy cennego czasu, pieniędzy i energii na zbędny powrót kilka tysięcy km. do punktu startowego. A ewentualny lot międzynarodowy w Ameryce Południowej wyszedłby nas dużo drożej niż w opcji multi-city.
Przez te 6 tygodni odwiedziliśmy wiele pięknych miejsc, kilka cudów natury, oficjalnych i nieoficjalnych, a także poznaliśmy wspaniałych ludzi, którzy często, pomimo bariery językowej, okazali się bardzo otwarci i pomocni. Co szczególnie zapadło nam w pamięć, spośród wszystkich tych miejsc i chwil? Oto nasza subiektywna lista TOP 3 najlepszych miejsc w Ameryce Południowej:
Nr 1. Machu Picchu - Peru.
Nie będzie to raczej zaskoczeniem, że zwycięża jeden z 7 cudów świata, a w mojej ocenie najlepszy z nich - Machu Picchu. 😊 Spędziliśmy tam niesamowity czas, począwszy od przeprawy przez dżunglę, aby dostać się do miasteczka Aguas Calientes, skąd rozpoczyna się szlak na Machu Picchu, przez wyczerpującą wspinaczkę na Machu Picchu Mountain, po niesamowite ruiny Machu Picchu, na których oświadczyłem się Marcie. 😍 Poza tym bardzo miło wspominamy naszą kolację zaręczynową w restauracji, gdzie kelnerzy zrobili nam bardzo miłą niespodziankę! 😊
Nr 2. Salar de Uyuni - Boliwia.
To również nie powinno być zaskoczeniem. Największa na świecie pustynia solna Salar de Uyuni w Boliwii, mimo, że nie jest na oficjalnej liście cudów świata, dla nas jest i to w samej czołówce. To co tam doświadczyliśmy pozostanie na zawsze w naszej pamięci. Przepiękny wschód słońca, surowy klimat, zabawa z perspektywą. Poza wspomnieniami mamy jeszcze najlepsze zdjęcia z tego wyjazdu. 😊
Nr 3. Pustynia Atacama - Chile.
Pięć dni spędzonych na pustyni Atacama, w jednym z najsurowszych klimatów na świecie, to było niesamowite przeżycie. Wycieczki rowerowe do Doliny Śmierci i Doliny Księżycowej, Astronomy Tour i podziwianie gwiazd w miejscu, gdzie są ku temu najlepsze warunki na świecie (stąd różne kraje właśnie tutaj prowadzą swoje programy kosmiczne). To był wspaniały czas spędzony na Atacamie.
O poziomie tych miejsc niech świadczy fakt, że wygrały z takimi atrakcjami jak karnawał w Rio de Janeiro, czy Wodospady Iguazu na granicy brazylijsko-argentyńskiej. Przez te 6 tygodni mieliśmy ogromną dawkę wrażeń. Nie zapomnimy tej podróży do końca życia. 😊
Komentarze
Prześlij komentarz